top of page

           Czas chorowania, a właściwie zdrowienia, stał się dla mnie najważniejszym okresem w życiu. Nie tylko dla mnie jako człowieka, kobiety. Także tego zawodowego, jako aktorki. Otwarcie twierdzę, że uważam raka, za - paradoksalnie jedno z najważniejszych doświadczeń,  jakie stały się moim udziałem. I nie żałuję. Mimo wszystkich jego potworności, jestem za ten czas wdzęczna. Bo miałam szansę dorosnąć. Bo dzięki temu doświadczeniu staram się jeszcze bardziej niż wcześniej żyć w taki sposób, żeby nie żałować żadnej minuty, żeby marzyć i realizować marzenia. Żeby czuć się sobą i w tym poczuciu odnajdywać spełnienie, harmonię i szczęście.

Bo teraz wiem jeszcze bardziej, jakim zaniedbaniem w stosunku do samego siebie jest odkładanie rzeczy na później, pozwalanie na kompromisy, życie asekuracyjne. Dzięki tej świadomości nieustannie uczę się jak być bardziej szczęśliwa, spełniona i w jaki sposób odczuwać absolutne poczucie Sensu. O tym wszystkim piszę na blogu, który jest dla mnie nieodłącznym elementem PROJEKTU rako-TWÓRCZEGO. Dlatego zamieszczam go tutaj. Dla uzyskania pełnego obrazu. Bo wtedy widać więcej

blog rako-TWÓRCZY

fot. Anna Maria Biniecka

bottom of page